Kto nie jest pod presją potrzeby, znajduje się pod presją
strachu. Jedni nie mogą spać zaniepokojeni tym, że nie mają rzeczy, których
potrzebują. Inni nie śpią dobrze z powodu lęku przed utratą tego, co
nagromadzili.
„Eduardo Galeano”
Zastanawiacie się, co by było gdyby? Myślę, że wiele osób się
nad tym zastanawia.
Czasem warto mieć taką refleksję, ale nie
popadajmy w przesadę, nie możemy ciągle roztrząsać, co by było gdyby, bo
doprowadzimy się do szaleństwa. Nie ma
sensu dreptać w miejscu i spoglądać w przeszłość. Myśleć o tym kim to mogliśmy być, jakie wspaniałe życie mieć i co posiadać, to nie ma sensu!!
Tak samo jest z marzeniami,
marzenia są po to by je realizować, a nie analizować, co ja mogę, ale gdyby itd.
Nie mając fortuny wcale nie musimy rezygnować z marzeń.
Ja na przykład od lat
chciałam się uczyć łaciny, okazuje się, że w bibliotece są różne publikacje, w internecie
strony bezpłatne itd. Można się uczyć, owszem nie w stopniu akademickim, ale
nawet takiego na ten moment nie oczekuję, chce troszkę poznać łacinę i tyle.
Fascynuje mnie historia Piastów, szukam w necie, w bibliotece i poszerzam swoją
wiedzę. Marzyłam o nauczeniu się decoupage, nauczyłam się przez Internet, w
bibliotece znalazłam książki i pomalutku idzie mi, co raz lepiej. Naprawdę nie trzeba rezygnować z marzeń przy
małych zasobach w kieszeni. Nawet podróżowanie nie jest „owocem zakazanym” Uwielbiamy
podróżować, zwiedzać, owszem czasem musimy sobie odmówić wejścia do np. zamku
całą rodzina, bo koszt jest za duży, ale nie jest to dla nas problem. Staramy
się podróżować przy minimalnych kosztach – zabieramy własne wyżywienie,
podgrzewamy na maszynce turystycznej, zabieramy napoje, przekąski. Jak możemy
to idziemy pieszo lub jedziemy na rowerach, sypiamy u znajomych, w schroniskach,
agroturystykach by koszty wyjazdu były niskie. Robimy rozeznanie, co chcemy
zobaczyć i układamy plan przed wyjazdem, dzięki temu nie błądzimy, znamy koszt
transportu, szukamy zniżek (bilety rodzinne, bilety kilkudniowe itp.) Staramy się
sprawdzać koszt wejścia do atrakcji by uniknąć rozczarowania dzieci, oraz
czasu, jeśli jest drogo to omijamy to miejsce. Dzięki temu, że dzieci uczą się
w domu (po za najstarszym synem) możemy podróżować po za sezonem, co naprawdę
mocno nam obniża koszty wyjazdów.
Ostatni ktoś zapytał nas ile wydajemy miesięcznie pieniędzy
na utrzymanie i rozrywki, po usłyszeniu kwoty bardzo się zdziwił, że mamy takie
mała wymagania. Na co my powiedzieliśmy, że wymagania to my mamy duże, ale nie
muszą się one wiązać z dużymi pieniędzmi. Realizujemy swoje pasje, marzenia, ale nie
kosztem naszych finansów i nie za wszelką cenę. To jest nasze własne spojrzenie na życie. macie podobnie super, myślicie inaczej Wasza wolna wola. Nikomu nie wolno narzucać żadnej opcji, musimy w swoim życiu czuć się wygodnie jak w rozdeptanych kapciach domowych.
I masz racje ..i nie do konca . Tak, da sie realizowac samoksztalcenie , podroze za jeden usmiech :) , pasje nie wymagajace udzialu osob postronnych . Tu moj przyklad - chcialam zawsze tanczyc - kurs tanca , cokolwiek . Lubie i solo jak najbardziej:P Gorzej w duecie - na kurs trzeba przyjsc z partnerem a gdy takiego brak...Znalezienie wsrod znajomych osob ? W pewnym wieku i takich znajomych osob brak..I nie , nie czepiam sie - piszesz naprawde madre rzeczy i masz w ogromnej czesci racje . Tyle ze nie zawsze chciec to znaczy moc...Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMoja znajoma po 40 zaczęła tańczyć w Zespole Pieśni i Tańca, nie miała własnego osobistego partnera, ba nawet przechodziła właśnie rozwód, została z masa długów i problemów. Dziś po wielu latach nadal tańczy, jest już instruktorem tańca dla dzieciaków. Podróżuje po świecie i się spełnia.:) Jest najstarsza w zespole, ale to Jej nie powstrzymało.
UsuńOd jakiegoś czasu podróżując śpimy u "obcych ludzi", którzy otwierają swoje domy dla podróżnych. Wyszukujemy ich na platformie "Couchsurfing" (poszukiwacze kanap :-) Polecam. Raz pod Wiedniem spaliśmy u kogoś w dwie rodziny, łącznie 10 osób! Jest rodzinnie, jest za darmo, jest niekomercyjnie.
OdpowiedzUsuń