Za mną kilka dni urlopu. Wyjechaliśmy do rodziny na Podlasie,
miłe są te spotkania po latach, wymiana doświadczeń, przepisów kulinarnych,
pogaduchy o dzieciach wspaniały czas.
Trochę zaniedbałam pisanie na blogu, ale każdemu jest
potrzebna przerwa i odrobina dystansu.
Dotarło do mnie, że każdy z Was czyta i interpretuje we
właściwy dla niego sposób, ja mogę napisać o kurce a ktoś zinterpretuje, że ja
marzę o zjedzeniu jej i mam krwiożercze myśli. Jesteśmy różni, każdy widzi to,
co chce widzieć, a nie to, co ja widzę i chce przekazać. Nabrałam całkiem rozsądnego dystansu, wiem, że
następnym razem komentarze osób atakujących mnie lepiej zostawić Wam pod dyskusje
niż samemu się z tym bić, bo ja widzę to po swojemu, nie jestem obiektywna.
Wiele osób pisze do mnie bardzo ciepłe słowa np.:
„Dobry wieczór:)
Pani blog jest jedynym znanym mi blogiem, który warto
czytać. Proszę mi wierzyć, trochę tych blogów podczytywałam/podczytuję. Bez
nachalnych reklam, skromny, prosty (to zaleta!), przebogaty w naprawdę
potrzebne informacje...Usiadłam przy komputerze z myślą zaplanowania jadłospisu
dla rodzinki na przyszły tydzień... i od razu pomyślałam o tym miejscu:). Dlatego
piszę, z nadzieją, że doda to Pani, chociaż odrobinkę więcej chęci do pisania
(domyślam się, że brakuje czasem chęci lub/i czasu). Chciałabym by i moje
dzieci udało się nam wychować w oparciu o najważniejsze wartości, w miłości
przede wszystkim. Bardzo dziękuję za bloga. Pozdrawiam”
„Uff, przeczytałam twój blog od deski do deski. Sporo mi to
zajęło, ale to jeden z najbardziej wartościowych blogów, jakie znalazłam w
sieci. Kopalnia pomysłów na oszczędne życie. My spłacamy dwa kredyty, których
chcielibyśmy się pozbyć jak najszybciej. Nie jest źle, stać nas nawet na
wakacyjne wyjazdy, ale kredyty nam ciążą. Podobnie jak Wy, mam troje dzieci.
Syn ma 21 lat i studiuje informatykę, starsza córka właśnie zdaje maturę,
młodsza jest w drugiej klasie szkoły podstawowej. Pewnie jesteśmy w podobnym
wieku. Jeśli masz ochotę, napisz do
mnie, też mam parę sposobów, na tanie życie.
Pozdrawiam ciepło całą rodzinkę”
„Cześć!
No muszę się odezwać. Ostatni wpis mnie zmotywował. Jesteś/jesteście
niesamowici!!!Właśnie na tym polega życie, aby w trudnych chwilach skupiać się
na rozwiązywaniu problemów i jednoczeniu rodziny. Naprawdę jest Was, za co podziwiać.
Cóż mogę powiedzieć. Czytam Twojego bloga od kilku dni, jak znajduje chwile.
Wielka inspiracja i wiele odpowiedzi na moje pytania zadawane samej sobie. Pisze,
aby podziękować za bloga i chęć dzielenia się.”
Takich ciepłych słów jest więcej, dzięki takim słowom otuchy
piszę dalej. To one mnie motywują. Przepraszam, że pozwoliłam sobie na
publikację Waszych listów do mnie, ale jest ich, co raz więcej i chce się nimi
podzielić z innymi.
Niektórzy zarzucają mi, że pozostawiam bez komentarza ich
wiadomości, te cierpkie i pełne goryczy oraz pretensji do mnie. Zastanawiam się
czasem czy reagować w jakiś sposób, często nie robiłam nic, ale dziś już wiem, będę
je publikować i tu na blogu i na FB (pominę oczywiście wulgarne teksty, bo i takie
się zdarzają). Jeśli ktoś ma jakiś problem z tym, co napisałam lub napisze,
niech nie kryje się za fałszywą tożsamością, niech ma odwagę poddać się ocenie
innych. Każdy ma prawo do swojego zdania, tylko proszę o jedno zastanówcie się
czy piszecie na podstawie tego, co Wy sobie wyobrażacie, czy tego, co ja
przekazuję. Atak anonimowy, zastraszanie
pamiętajcie, że to metoda ludzi słabych. Jeśli komuś nie odpowiada to, co ja pisze, to
w sumie czy jest przymus czytania, czy wyładowywanie się na mnie jest tylko
niezadowoleniem z moich tekstów, czy też, osobistą frustracją i rozładowaniem napięcia.
Żyjemy szybko, ale czy chcemy szybko umierać? Czy nie warto zwolnić i odetchnąć
niż nakręcać się przez ostre komentarze, życie jest za krótkie by tracić na to
czas i zastanawiać się, jak komu dołożyć. Żyjcie tak jak jest dla Was wygodnie,
czerpcie z życia, nie gońcie za złudnym rozładowaniem napięcia. Nie traćcie
czasu na nijakie w Waszym mniemaniu osoby, na pewno otaczają Was ludzie godni
uwagi i waszego czasu.
Szkoda życia, żyjcie pełną piersią, czujcie naturę, innych żywych
ludzi, śmiejcie się, smucicie, spełniajcie się, żyjemy w ciągłym pędzie, warto się
zatrzymać i poszukać tych, dla których warto….
Nie rozumiem dlaczego aż tak bardzo przejmujesz się opiniami innych?
OdpowiedzUsuńZostaw to! Warto słuchać krytyki tylko tych, których szanujesz. Inaczej nie ma sensu! To jest Twój blog. Twoje królestwo. Ty tutaj rządzisz.
Ten blog jest jednym z najlepszych jakie sie pojawily w sieci i prosze sie nie przejmowac oszolomami , ktorzy nie znaja prawdziwego zycia .... tylko tu trzeba sie zastanawiac nad wydaniem swojej ksiazki z tego bloga :)pozdrawiam i jak tylko sa sily prosze pisac :)
OdpowiedzUsuńChciałam napisać to samo co Jola :D
OdpowiedzUsuńI ja też! Powinnaś sie zastanowić nad wydaniem ksiażki.Ja pierwsza kupię.
OdpowiedzUsuńTwój blog to kopalnia praktycznych rad podana w sposób kulturalny i rozważny.
Pozdrawiam serdecznie całą Waszą Rodzinę.Jesteście wspaniali i dobrzy.
Droga Dorotko
OdpowiedzUsuńDzięki Tobie i Twoim wpisom na blogu uwierzyłam, że dam radę gdy już było ciężko. Pokazałaś mi że można, gdy wątpiłam. Dałam radę, i już jest dużo lepiej, ale nadal zaglądam na Twojego bloga (codziennie)i czekam na kolejną dawkę inspiracji i motywacji. Brakuje mi TU tylko troszeczkę tych rozliczeń miesięcznych, rocznych których zaniechałaś w ostatnich miesiącach (a były bardzo motywujące). Nie przejmuj się ludźmi zawistnymi i paskudnymi. Pisz dla "nas" bo "nas" jest dużo dużo więcej. Pozdrawiam serdecznie Marta
Dziękuję :)
Usuń