Dodam jeszcze, tak bliżej świąt warto może taki pasztet upiec. Ten jest bardziej kosztowny, ale i tak wychodzi taniej od sklepowego t zawartością mięsa.
"Nie trzeba mieć więcej niż inni, by żyć pełniej. Wystarczy prosta codzienność: naprawianie tego, co się da, tworzenie po swojemu, domowe jedzenie i cisza, która pozwala oddychać. Godne życie nie polega na pokazie, lecz na tym, co daje realną satysfakcję i spokój — we własnym rytmie, bez presji opinii."
czwartek, 16 marca 2017
Szybki, domowy pasztet bez pszenicy i jajek
Dodam jeszcze, tak bliżej świąt warto może taki pasztet upiec. Ten jest bardziej kosztowny, ale i tak wychodzi taniej od sklepowego t zawartością mięsa.
4 komentarze:
"Artykuł 216 Kodeksu karnego brzmi:
Kto znieważa inną osobę w jej obecności albo choćby pod jej nieobecność, lecz publicznie lub w zamiarze, aby zniewaga do osoby tej dotarła, podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności"
Nie godzę się na wulgarne zachowanie, krytykę dla krytyki bez konstruktywnej wypowiedzi i chamstwo. Proszę o nie przysyłanie ofert swoich produktów w komentarzach. Zwłaszcza dotyczy to stron z pożyczkami!! Komentarze o takiej treści nie będą publikowane. Przed dodaniem komentarza po raz pierwszy, proszę o przeczytanie strony "O mnie"

Lubię pasztety, ale dieta nie pozwala na wszystko.
OdpowiedzUsuńBoczek, słonina to wspomnienia, choć w Twoim przepisie nie jest wiele tej słoniki,czy boczku.
Robię drobiowy z piersi kurczaka i wątróbki drobiowej aby nie kupować puszkowego. Wiem co daję, wprawdzie podsmażam na oleju ale nie jest tłusty. Nie piekę a napełniam sloiczki małe i gotuję.
Za to podam przepis na inny pasztet, może ktoś wykorzysta.
Przepis dostałam od teściowej wiele lat temu. Sama go piekłam, później gdzieś zawieruszył przepis, znalazlam to się dzielę.
Może nie jest tani, ale naprawdę przepyszny. Uwielbialiśmy go.
Najbardziej to smakowała nam zawsze ta słoninka :)))
I jak już znalazłam przepis, to pewnie upiekę z okazji świąt, niech się mężu się ucieszy a obie z teściową spróbujemy :)
Pasztet teściowej
Składniki:
30 dkg. wątróbki wieprzowej
30dkg. cielęciny bez kości
30dkg. mięsa od szynki (wieprzowe)
30 dkg. boczku surowego
30 dkg. słoniny
( mają być równe porcje)
3 średnie cebule
1 i 1/2 suchej bułki
3 jakja
sól
2 łyżeczku pieprzu
1 łyżeczka imbiru
bułka tarta
smalec
słonina do wyłożenia i dekoracji
Do garnka włozyć cielęcinę, boczek, od szynki zalać wodą, dodać 3 cebulę i gotować ok. 1,5godziny na wolnym ogniu.
Pod koniec gotowania włożyć wątróbkę, później suchą bułkę.
Po ugotowaniu zemleć mięso i cebulę, dolożyć 3 surowe jajka.
Posolić dodać pieprz, imbir.
mieszając odlewać rosół, następnie dodać tartej bułki
( chodzi o to aby pasztet nie był wodnisty, to bułki na wyczucie).
Brytfanke(keksówke) wysmarować smalcem grubo i wyłożyć plasterkami słoniny.Górę pasztetu udekorować również plasterkami słoniny.
Piec dotąd aż slonika będzie różowa.
Temperatura 180 stopni, piec ok. 1/5 godziny.
Temparatura i czas pieczenia zależny od tego jaki mamy piekarnik,
przepis ma już swoje lata.
Smacznego :)
Przepis wygląda smakowicie, tylko ten koszt cielęciny.... Chyba od dzieciństwa nie jadłam cielęciny. Nawet smaku już nie pamiętam. A może by tak na święta zaszaleć :)
UsuńPonieważ cielęcina jest dość droga,można zastapić ja filetem z kurczaka.
OdpowiedzUsuńA ilość pieprzu zmiejszyć, jeżeli ktoś nie lubi bardzo pieprzych potraw.
U mnie za kg. cieleciny trzeba zapłacic ok. 35,00z/kg , na ryneczku ok. 25,00 /kg
Oszczędnie, smaku cielęciny też już nie pamiętam, to nie jesteś sama :)
OdpowiedzUsuńNawet filet z indyka jest jak dla mnie dość drogi.
Ale akurat rozmawiałam z teściową, jej kupuje cielęcinkę na ryneczku raz w tygodniu druga synowa, to zapytałam jaki jest koszt.
I od słowa do słowa, wyszło, że do pasztetu tego, filet z kurczaka może być. Zawsze to taniej.
To się chyba skuszę aby zrobić.
Wprawdzie ciężko będzie przejść obok i tylko patrzeć jak wcina druga połówka, no ale cóż, można się przyzwyczaić :))