Od 6 lat prowadzę ten go bloga, wiele w moim i mojej rodziny
życiu się zmieniły, dzieci staja się pomału dorosłe, my przekraczamy pewne
granice wieku i nasz światopogląd również się zmienia. Jak to powiadają mędrcy –
człowiek powinien uczyć się całe życie i nigdy nie twierdzić, że już wszystko
wie i wszystko umie, bo tak nie jest. Ja
również, co dzień uczę się czegoś nowego, przez lata dużo czytam, rozmawiam,
sama dochodzę do pewnych wniosków. Zeszłam z ścieżki wyznaniowej, w której
zostałam wychowana i wychowywałam moje dzieci. U mnie sprawy wyznaniowe od
zawsze były sferą silnych przemyśleń i dla mnie od zawsze istniał jeden Bóg,
drażniły mnie podziały, nienawiść między wyznawcami, więc pozostałam przy
własnym wewnętrznym umiłowaniu Boga i podążaniu za prawdą człowieczeństwa a nie, danej
religii. Dorastanie dzieci też zmienia każdego rodzica, jeśli nie chce się
rodzic zmieniać to znaczy, że nie chce podążać za i z własnym dzieckiem. Do pewnych spraw dojrzewam inne odrzucam. Przez te 6 lat zupełnie zmieniliśmy swój styl odżywiania,
sposób wydawania pieniędzy, swój stosunek do posiadania, do zdrowia i problemów
dnia codziennego. Uczymy się życia na wolniejszych obrotach, pełniejszego
refleksji i uważności nad tym, co posiadamy a nie nad tym, czego nie posiadamy.
Nauczyliśmy się nie rozmyślać nad tym, co moglibyśmy mieć, ale wyznaczać sobie
cele i konsekwentnie do nich zdążać. Generalnie te lata bardzo wzbogaciły nas
wewnętrznie. Nie biegniemy już na oślep przed siebie w pogoni za pieniądzem i
posiadaniem. Pewne rzeczy zaczęły być dla nas bezsensowną, niepotrzebna
fanaberia, a pewne zaczęliśmy mocniej doceniać.
Te 6 lat to był za razem trudny, ale i niesamowity czas, nie
sądziliśmy, że aż tak nas zmieni brak pieniędzy, baliśmy się, że nas zuboży również
wewnętrznie. Nie mogąc wszystkiego ot tak kupić pobudziliśmy własna kreatywność,
nauczyliśmy się również cieszyć drobnostkami. Nie biegniemy natychmiast po każdy
drobiazg do sklepu, nie marnujemy e żywności, nie wydajemy pieniędzy na rzeczy,
które są nam zbędne, lub nas nie cieszą.
U nas spełniło się, powiedzenie, że nic nie dzieje się bez
przyczyny, że wszystko ma swój cel i zamysł.
Nasze małżeństwo również przeżyło burze i sztormy, ale po każdej burzy wstawało słońce i to silniej świecące, każdy upadek uczył nas być silniejszy.
Nasze małżeństwo również przeżyło burze i sztormy, ale po każdej burzy wstawało słońce i to silniej świecące, każdy upadek uczył nas być silniejszy.
Jesienią 2007 roku przeprowadziliśmy się na wieś, utknęliśmy w
potężnej dziurze kredytowej, gdy nasze zobowiązania przerastały nasze dochody, nie
mogliśmy liczyć na żadną pomoc od rodziny, zostaliśmy sami z trójka dzieci i
kompletnym brakiem pieniędzy. Do tego chłopcy byli na diecie bezglutenowej, a
najstarszy na diecie bezlaktozowej. Przy
kiepskim odżywianiu wszyscy zaczęliśmy chorować, a nie było funduszy na
leczenie, uczyłam się metod alternatywnych by nie sięgać po drogie leki, dzięki
temu również nieświadomie wspomagałam zdrowie rodziny. Teraz jak popatrzę i wspomnę to, co jedliśmy
lata temu lub jak się leczyliśmy przeraża mnie, że tak mogliśmy żyć, na
szczęście człowiek wiele da radę przetrzymać. Kiedyś wydawałam na jedzenie
więcej, a jadaliśmy dużo gorzej. Fakt więcej spędzam czasu w kuchni, ale jest
to warte, a dodatkowo ja to naprawdę lubię, owszem mam kryzysy, ale to ogólne
lenistwo mnie dopada i zaczynam tupać.
Aż się wierzyć nie chce jak inaczej wyglądało nasze życie 12
lat temu. Czas, wydarzenia, ludzie, doświadczenia bardzo nas zmieniają. Czy to
tak naprawdę wychodzi nam na dobre, któż to wie, może tak, a może nie.
Podsumowując ten czas poszperałam dziś po blogu i natrafiłam na ten post.
P.S. Proszę o dodawanie komentarzy pod postem którego dotyczą, trudno się potem domyślać że chodzi o post z przed kilku lat. Komentarzy do takich postów nie będę publikować, bo zupełnie nie mają sensu.
Podsumowując ten czas poszperałam dziś po blogu i natrafiłam na ten post.
P.S. Proszę o dodawanie komentarzy pod postem którego dotyczą, trudno się potem domyślać że chodzi o post z przed kilku lat. Komentarzy do takich postów nie będę publikować, bo zupełnie nie mają sensu.
Bardzo fajny blog.Trafilam tutaj szukajac tanich przepisow i zostalam.Przeczytalam prawie caly i czesto zagladam i korzystam , przepisow.Licze na nowe przepisy,posty o oszczedzaniu i o zyciu 😊Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa czytam kazdy wpis chodz malo komentuje. Gratuluję 6 lat i takiej zmiany życia na lepsze.
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twoj blog,gratulacje
OdpowiedzUsuńGratulacje odważnej decyzji i fajnych przemyśleń!
OdpowiedzUsuń