Jadłospis z dwóch ostatnich dni lata. Odrobinę pewnie już
jesienny, ale jednak jeszcze zjadaliśmy go latem.
Golonka z szynkowaru, dziś będę gotować wędlinę drobiową. :)
Poniedziałek
I śniadanie: owsianka
II śniadanie: pieczywo wieloziarniste, masło, pasztet
(domowy wyrób), ogórek kiszony, pomidor, herbata owocowa
Obiad: zupa pomidorowa z ryżem, kluski śląskie polane
cebulką przesmażoną z boczkiem, kapusta biała gotowana z koperkiem, sok z aronii.
Podwieczorek: ciasto kukurydziane z cytryną, kawa z mlekiem,
kisiel owocowy
Kolacja: sałatka warzywna z białą fasolą, pieczywo, herbata
Wtorek
I śniadanie: jajecznica na boczku wędzonym, bułki, masło,
kawa z mlekiem
II śniadanie: sałatka rybna, pieczywo wieloziarniste, masło,
herbata
Podwieczorek: jabłka pieczone
Obiad: zupa pomidorowa makaronem, gulasz wieprzowy z
grzybami, kasza jęczmienna, buraczki zasmażane, sok z jabłek, woda
Kolacja: śledź na ostro, pieczywo, herbata
Wszystkie pieczywa, wędliny, sałatki, ciasta robię sama, sok
z aronii również, grzybki są z naszego ogrodu, (co kilka dni mamy po 5-7
maślaków), kluski śląskie oczywiście domowej produkcji są. Patrząc teraz na
nasz jadłospis stwierdzam, że to bardziej jesienny już zestaw. Ach zapomniałabym,
a pytacie o to, nikt u nas nie ma nadwagi, synowie mają po kilka kilogramów
niedowagi, ja podobno tez mam około 2-3 kg do normy, mąż i córka mają wagę
prawidłową. Dużo się ruszamy, mało spędzamy czasu przed komputerem i tv. Sporo
pracujemy w ogrodzie, chodzimy pieszo i jeździmy na rowerze. Często dla
rozrywki bieganiem ot tak rodzinnie, chodzimy rodzinnie na spacery do lasu.
Ogólnie preferujemy dużo ruchu. Jeśli chodzi o jedzenie to dodam, że jemy dość
tłusto, sprawdzaliśmy z mężem stan naszego zdrowia ostatnio i wyszło nam, że
mamy cukier w normie, cholesterol u męża w normie u mnie lekko niski,
morfologia i OB. Idealne. Jeśli chodzi o
ciśnienie to ja mam notorycznie za niskie, mąż w dolnej granicy normy. Staramy
się na ile to możliwe żyć w zgodzie z naturą, porami roku. Zwiększamy
systematycznie nasz ogródek i sad, dążymy do samowystarczalności na tyle, na
ile jest to możliwe. Czy robimy dobrze, czas pokaże.
Jak się gotuje wendline drobiowa i ile kosztuje taki szynkowar?? Ja umiem tylko upiec w piecyku ale jest suche :-)
OdpowiedzUsuńNa temat szynkowaru pisałam tutaj http://godnezycie.blogspot.com/2014/11/szynkowar-czy-warto-kupic.html. Zaś o wędlinie drobiowej tu http://godnezycie.blogspot.com/2013/12/domowa-wedlina-drobiowa.html co prawda jest ona zrobiona w osłnce, ale robię ją teraz za pomocą szynkowaru.
UsuńSzybkowar super ja kupiłam KingHoff na allegro 6l po 174,00 plus 16 zl przesyłka. Właśnie przeczytaniu wpisu na ten temat. Robiłam pierś z indyka i karkówkę na kanapki. Teraz schab. Jadłospisy super sama podpatruje i tworze swoje na cały tydzien. Moj Mąż lubi tradycyjną kuchnie. Ostatnio żołądki w sosie chrzanowym i kasza pęczak teraz gołąbki w sosie pomidorowym kapusty mi zostało zrobiłam na krótko i w weki na przyszły obiad do schabu. Ot tak ważne żeby nie marnować. Teraz będzie pora na zupki z brukwi dyni pasternaku troche szarej renety dodaje. Tak sezonowo. Fasolkę kalafior juz sobie pomroziłam na zimę.
OdpowiedzUsuńMogę prosić o przepis na tę "kapustę na krótko" do słoików?
UsuńWłaśnie dziś robiłam gołąbki i została mi kapusta, zawsze ją robię duszoną z pomidorami i zamrażam w porcjach, ale akurat nie mam miejsca w zamrażalniku i chętnie bym wsadziła w słoiki.
Ja robię tak kapustę kroję w kostkę dodaje troche marchwi pietruszki i selera liść laurowy i ziele angielskie tak do smaku dusze w malej ilości wody i mieszam. Przesmażam boczek z cebula i dodaje do kapusty jak juz jest miękka sole pieprze robię zasmażkę na maśle mieszam chwile gotuje a potem pęczek koperku posiekany wrzucam na koniec gotowania.
UsuńW słoiki wyparzone i na 30 minut do pasteryzacji. Ja w garku na gazie pasteryzuje wody tak do 3/4 słoika żeby sie pod wieczko nie dostała para. Potem odwracam słoik wieczkiem w dół i czekam do wystygnięcia. Zupy jak mi zostaną tylko bez śmietany tez tak robię.
UsuńDziękuję, wypróbuję.
UsuńBez boczku, bo nie przepadam, ale i tak na pewno będą dobre.
Czy mogłaby Pani coś więcej o tym szynkowarze napisać? Czy w szynkowarze bez osłonki bez problemu wychodzi takie mięsko czy też trzeba znać jakieś triki?
OdpowiedzUsuńJest Pani moim Guru. Za Pani radą kupiłam szybkowar. Teraz odkładam pieniążki na szynkowar. Dziękuję bardzo za cenne wskazówki i wsparcie jakie Pani nam daje w tak trudnych czasach. Czekamy z mężem na więcej i pozdrawiamy. :)
OdpowiedzUsuńZapomniałam dopisać koniecznie na dno garnka szmatkę albo ścierkę pod słoiki i na wolnym ogniu.
OdpowiedzUsuńPodziwiam. Ja choć jestem zwolenniczką zdrowego jedzenia, to nie mam czasu na własnoręczne robienie jedzenia. Któregoś dnia zrobiłam rano pieczoną owsiankę, dwudaniowy obiad, racuchy na podwieczorek i sałatkę na kolacje i byłam urobiona po pachy, a do tego nie poświęciłam dzieciom ani minuty czasu...
OdpowiedzUsuńMoge sie do was przeprowadzic? :)
OdpowiedzUsuńJa chyba juz pisalam, ze czytam, czytam i jestem zachwycona!
OdpowiedzUsuńI rozmawiajac z moja mama czasem podam jej jakis pomysl, a ona w szoku - no popatrz, popatrz, skad ty to wiesz! ;-)
Ja teraz rozwazam zakup szybkowaru albo urzadzenia do gotowania na parze. Ma Pani moze zadanie na ten temat?