Stało się, blog przekroczył milion wyświetleń.
To dzięki
Wam, dzięki Waszemu zainteresowaniu.
Zaczynając pisanie tego bloga myślałam, że
może uda mi się pomóc, choć jednej osobie by nie czuła się samotna i bezradna w
chwili, gdy „niebo spada na głowę”.
W sieci spotykałam wiele blogów o
oszczędzaniu pieniędzy, ale nie o oszczędnym życiu. Szukałam wskazówek, pomocy, jak żyć, gdy nie
ma się pieniędzy.
Często po opłaceniu rachunków nie zostawało nic, a za co żyć, za
co kupić paliwo do auta? Dzieci były małe, na rowery nie można było się
przesiąść, chodzić pieszo do miasta 5 km z maluchami nie było by fajne, a
otoczenie miało swoje oczekiwania.
Bliscy nie rozumieli i nie chcieli zrozumieć, że nie mamy pieniędzy.
Po prostu oczekiwali naszych częstych wizyt, czasem pomocy finansowej.
Nie pytali czy nas na to stać.
Bliscy nie rozumieli i nie chcieli zrozumieć, że nie mamy pieniędzy.
Po prostu oczekiwali naszych częstych wizyt, czasem pomocy finansowej.
Nie pytali czy nas na to stać.
Na pewno wiele osób czytających ten blog
zna to z własnego doświadczenia, wie jak człowiek jest bezradny, jak
trudno zachować godność.
Dziękuję Wam, że tak długo jesteście ze mną, bardzo
wiele znaczy dla mnie ten blog.
Piszę go zmyślą o osobach, które borykają się z
naprawdę trudną sytuacją życiową.
Można by powiedzieć wprost często jest to już
bieda.
Chcę też pokazać, że w życiu nie jest najważniejsze mieć, ale być.
Nie definiujmy
się przez status posiadania!
Często mniej znaczy więcej. Chcę Wam pokazać, że
wyznacznikiem szczęścia nie jest ilość zer na koncie, marka samochodu pod
domem, czy wielkość telewizora.
Nie porównujmy się do tych, co mają więcej od
nas, zawsze się znajdzie ktoś, kto ma więcej, nawet ludzie zamożni takich
znajdą, więc, po co się dołować, po co utrudniać sobie życie. Jeśli już
potrzebujecie porównań, porównajcie się z tym, co ma mniej.
Tak, żyje się dużo łatwiej i spokojniej.
Bardzo dziękuję Wszystkim, że jesteście ze mną!!!! Bardzo,
bardzo dziękuję!!!! Przepraszam za wszystkie moje fochy, błędy i potknięcia.
Sto lat kochana :-)
OdpowiedzUsuńA co do ludzi, to już nawet nie oczekuję zrozumienia. Unikam. Pogardliwych spojrzen, kwaśnych, złośliwych wypowiedzi. I prawdę mówiąc obcy są o wiele wrażliwsi -generalnie- niż rodzina. Dobrego :-)
Brawo!!! Świetny blog to i fani są :). Oby zawsze byli i było ich jeszcze więcej :)
OdpowiedzUsuńGratulacje! Czytam bloga od jakiegoś czasu i to od Ciebie nauczyłam się że MOŻNA. Wystarczy tylko chcieć. Czekam z niecierpliwością na kolejne wpisy i porady. Gratuluję nowej szaty graficznej. Pozdrawiam Marta
OdpowiedzUsuńGratuluję i pozdrawiam! Lubię czytać Twojego bloga :) Dalszego powodzenia
OdpowiedzUsuńFantastyczny wynik! Choć ważniejsze od wyniku jest to, ile dobrych rad przekazałaś swoim czytelnikom, oraz jak bardzo pomogłaś ludziom którzy korzystali z wpisów na blogu - a tego na pewno nie da się zliczyć! :) Gratuluję i dziękuję za to, że tworzysz kolejne wpisy!
OdpowiedzUsuńGratuluję! Codziennie tu zaglądam, nie korzystam ze wszystkich przepisów ale zupa z zielonego groszku jest boska:). Lubię poczytać sobie o Twoich luźnych nieuczesanych myślach. Caly Twój blog dodaje sil i wiary ze będzie lepiej, ze wszystko zależy od nas. Pisz dalej proszę xx
OdpowiedzUsuńWanda
Moje szczere gratulacje! To co robisz jest dobre! A oto tego wynik! Buziaki!
OdpowiedzUsuńBardzo , bardzo dziękuje, Pani blog tak potrafi podnieść na duchu........ale gdyby tylko pieniądze sie liczyły, szkoda , że nie podnosi Pani na duchu w innych sytuacjach, gdy człowiek tak boi się o zdrowie, o to będzie, pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńMoim codziennym już nawykiem stało się sprawdzanie czy pojawił się już nowy wspaniały post do poczytania! Uważam,że blog jest świetny i polecam go wszystkim,nie tylko tym którzy mają problemy finansowe.Pozdrawiam Kasia
OdpowiedzUsuńZasłużyła sobie pani zagładą tu codziennie od prawie 2 lat wyczytalam wszystko nawet po dwa razy.Pisalam już że lepszego bloga o oszczedzaniu niż pani nie znalazłam.Proszę o więcej rad kryzysowych co można czym zastąpić żeby było oszczędnie.Ją ostatnio mydło w płynie 1l za 5 zł wymienilam na szampon 1l za 3zl też ładnie pachnie dobrze myje wlewam do dozownika na mydło i korzystamy.Sciereczki kuchenne kupne zamienilam na własne że starych obrusow i prześcieradła. Herbatę ekspresową która dla mnie na raz jest za mocna i choć starała się parzyc na 2 razy to itak się marnowala często zamienilam na sypaną wychodzi mi taniej.Pozdrawia :-)
OdpowiedzUsuńMydło w płynie Safia można dostać za 9,99zł/5 litrów w "hurtowniach" Eurocash. A 2-3 razy w roku bywa promocja i cena wynosi wtedy 8,99. Używam od 2 lat, ładnie pachnie, dobrze myje.
UsuńJeszcze co do mydła w płynie. W Kauflandach jest mydło chyba nazwa "Mitia" 1 litr za 2,50zł (opakowanie bez dozownika).
UsuńDziękuję Wszystkim bardzo, bardzo, bardzo za moc tak ciepłych słów!!! Jestem prawdziwie wzruszona. Dziękuję!!
OdpowiedzUsuńGratulacje :)
OdpowiedzUsuńMnie Twój blog wiele nauczył i cały czas uczy. Lubię go czytać, korzystam z jadłospisów ( przepis na pizzę wszedł do kanonu naszych popisowych dań dla gości), mądrych porad ( obecnie nieustannie debatuję nad zakupem szybkowara) i nauczyłam się szacunku do pieniędzy. Pozdrawiam i przy okazji życzę Tobie i Twojej rodzince spełnienia wszystkich marzeń.
Ogromne gratulacje i cieszę się, że mogłem się do tej liczby przyczynić :)
OdpowiedzUsuńRobisz dobrą robotę i są tego efekty. Gratuluję. :)
OdpowiedzUsuńBIEDĘ MAM JUŻ ZA SOBĄ ,ALE CZYTAJĄC PANI BLOGA CZĘSTO USTAWIAM SIĘ W SZEREGU ,BO CZĘSTO ZAPOMINAM JAK TO JEST .
OdpowiedzUsuńDZIĘKUJĘ !