"Nie trzeba mieć więcej niż inni, by żyć pełniej. Wystarczy prosta codzienność: naprawianie tego, co się da, tworzenie po swojemu, domowe jedzenie i cisza, która pozwala oddychać. Godne życie nie polega na pokazie, lecz na tym, co daje realną satysfakcję i spokój — we własnym rytmie, bez presji opinii."
czwartek, 24 marca 2016
Konkursowy jadłospis nr. 3
1 komentarz:
"Artykuł 216 Kodeksu karnego brzmi:
Kto znieważa inną osobę w jej obecności albo choćby pod jej nieobecność, lecz publicznie lub w zamiarze, aby zniewaga do osoby tej dotarła, podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności"
Nie godzę się na wulgarne zachowanie, krytykę dla krytyki bez konstruktywnej wypowiedzi i chamstwo. Proszę o nie przysyłanie ofert swoich produktów w komentarzach. Zwłaszcza dotyczy to stron z pożyczkami!! Komentarze o takiej treści nie będą publikowane. Przed dodaniem komentarza po raz pierwszy, proszę o przeczytanie strony "O mnie"
Daję swój głos, za prosty, swojski i tani jadłospis.
OdpowiedzUsuńWięcej tutaj w komentarzu:
http://godnezycie.blogspot.com/2016/03/gosujcie.html
Jeszcze, jak domowej roboty dodatki, czyli ogórki, pikle, papryka, to czego chcieć więcej :))
Do wypróbowania marchewka z chrzanem.:)
Robię różne wersje surówek z marchewką, ale takiej jeszcze nie miałam przyjemności skosztować :)
Serduszek, wprawdzie nie jadam, ale właśnie te serduszka mnie przekonały.
Mam znajomą, która dla swojej rodziny, właśnie z serduszek drobiowych różne wersje wyczarowuje,kroi w paseczki serduszka na gulasz w różnych wesjach sosu, robi kotlety mielone, dodaje do gołąbków, do krokietów itp.
Jeszcze były dużo tańsze,miała naprawdę skromny budżet, wszelkimi podrobami ratowała się jak mogła i ratuje do tej pory.
Można trafić na promocje, gdzie serduszka, wątróbka, są sporo tańsze,bo nawet i 2,00zł/kg wątróbki natrafiłam, aczkolwiek byłabym ostrożna z takimi promocjami.
I mała historyjka odnośnie serduszek, którą wspominamy z uśmiechem.
Lata osiemdziesiąte,czasy PRL-u,okres kartkowych przydziałów,w tym mięso na kartki,kryzys dotknął i restauracje.Brakuje ziemniaków,króluje kasza gryczana.
Miejscowość turystyczna,świeże powietrze i zjeść by się coś chciało.:)
Wybór mały,raczej żaden, ale smaczny,starają się jak mogą.
W ramach obiadu,jemy przepyszną jajecznicę,chlebek i masełko wszystko swojskie i sama porcja jajecznicy spora,wchodzi turysta i pyta się pani kelnerki,co można zjeść?
Ta wymienia dosłownie na palcach jednej ręki propozycje.
Stek z cebulką? - słychać w głosie niedowierzanie i radość pana :), który jednocześnie się upewnia i odrazu zamawia danie "to ja poproszę".
Nie proszę pana,nie ma steku z cebulką -pada odpowiedż z ust kelnerki
- Jest gulasz z serc z cebulką :)
Mina pana bezcenna:)